Tym razem zapanował totalny minimalizm w robótkach.Ptaszki w pastelach ozdobione drobnymi kwiatowymi motywami.
Przyznam szczerze,że polakierowałam tylko dwa razy matowym satynowym lakierem,ale będą do poprawki.Na zdjęciach widać chropowatość i brak dotarć.Nie przepadam za mocno błyszczącymi powierzchniami.Zwłaszcza w takich ozdóbkach.Tym razem jednak i przy matowej wersji będę musiała odrobinę dłużej posiedzieć i przeprosić się z papierem ściernym oraz lakierem.
Dzisiaj wyjeżdżałam na wieś i postanowiłam,że zabiorę moje twory,by tam zrobić im kilka fotek.Niestety mimo słonecznej pogody pąki drzew jeszcze słabo się rozwijają i sesja taka nie do końca może wiosenna jak planowałam.Coś tam jednak wyszło.
Pokazuję w połączeniu ze zdjęciami pierwszych,nieśmiało rozwijających się kwiatków i listków
Niezwykłe! maja ciekawe ksztalty! Podobaja mi sie bardzo:)
OdpowiedzUsuńPiękny ten niebieski ptaszek
OdpowiedzUsuńCudne są te ptaszęta :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Blog Award :)
OdpowiedzUsuńwww.ach00.blogspot.com
śliczne ptaszyny:)
OdpowiedzUsuńUrocze ptaszki w pięknych okolicznościach przyrody :)
OdpowiedzUsuńUrocze ptaszki :) Widzę, że przegapiłam kilka postów ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio mniej mam czasu, ale postaram się nadrobić :)
Urocze ptaszki :) Widzę, że przegapiłam kilka postów ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio mniej mam czasu, ale postaram się nadrobić :)
Ojej są takie ładne! Sama je wycinasz?
OdpowiedzUsuńKupuję.Nie mam sprzętu do wycinania
OdpowiedzUsuńKupuję.Nie mam sprzętu do wycinania
OdpowiedzUsuńNo i zgadza się - piękno tkwi w prostocie:) Jestem zauroczona, bo ptaszki, bo pastelowe i kwiatowe w dodatku :)
OdpowiedzUsuń