wtorek, 21 stycznia 2014

O drapaniu sowy i serwetkomanii

Najlepsze rzeczy znajduję w sieci przypadkiem.Szukając czegoś zupełnie innego niż tematyka mojego bloga.Wspominałam o tym pewnie wielokrotnie.
Tak też zdarzyło się tym razem.Odkryłam stronę Inspirello .
 Nie było to przełomowe odkrycie,bo większość z Was pewnie już tam zaglądała.Dla mnie jest to jednak bardzo pomocne miejsce.Są tam kursy,filmiki,podpowiedzi  dotyczące ozdabiania różnymi metodami powiązanymi z decoupage,tworzenia biżuterii,filcowania itp,itd.
Dodatkowo funkcjonuje niewielki sklepik z różnymi "przydasiami"
Po obejrzeniu kilku filmów z radami i instrukcjami,naładowana nową energią,wiedzą i wiarą w swoje umiejętności,postanowiłam sobie sama stworzyć "starą sowę" ;P
Stara  w tym sensie,że trochę poprzecierana na brzegach :)
Łatwo nie było.Jeżeli człowiek nie ma wprawy w czymś,to wiadomo,że za pierwszym razem nie wyjdzie idealnie.Drapiąc brzegi,by zetrzeć górną warstwę beżowej farby starłam większość do zera.W rezultacie musiałam   minimalnie przyciemniać te same brzegi patyną.Całość pokryta matowym lakierem.
Rezultaty? Takie jak widać.Może to nie jest szczyt wielkiej sztuki,ważne jednak,że spróbowałam i wykonałam sama.
Sowa zdobiona z dwóch stron.Na jednej większy motyw kwiatowy,na drugiej mniejszy akcent.
Teraz będzie coś na temat serwetek.Mogę śmiało stwierdzić,że jestem serwetkowym świrem :D
Jak tylko widzę coś ładnego,to natychmiast muszę to mieć.Nie ważne czy będzie mi potrzebne teraz czy za 10 lat :P.Ciągnie mnie jak srokę do błyskotek.
Większość moich zbiorów pochodzi z zaprzyjaźnionego sklepiku serwetki decoupage 24
Mają tam duży wybór,chyba najniższe ceny i dla mnie ważne jest to,że mogę zawsze odebrać je osobiście.
Będąc ostatnio u Kejti, która prowadzi sklepik obłowiłam się oczywiście w nowości serwetkowe.
No nie mogłam się oprzeć!
 Zastanawiam się czy nie będę musiała brać urlopu,by wypróbować nowe wzory :D



9 komentarzy:

  1. Ja mam jakąś fiksację na punkcie motywów różanych i sowich;-) Co by się nie stworzyło, to już zyskuje moje uznanie jak ma sowę albo kwiaty róży, więc i tu jestem zachwycona, a przecierki to wprost kocham. piękna sówka:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. sówka wyglada bardzo profesjonalnie i "staro' ;-))).
    no i życze dużo czasu na wykorzystanie nowych zdobyczy !

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie wyszło, poradziłaś sobie super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj,
    Dziękuję za odwiedziny na moim blogu i słowa wsparcia.
    Sowa wyszła Ci wspaniale, nie zaprzestawaj tej sztuki ozdabiania.
    Pozdrawiam ciepło
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  5. eh... no cóż... jestem fanką Twojego decou - sówka mimo maleńkich przejść jest super! bardzo dobrze sobie radzisz z ozdabianiem trudnych (przynajmniej dla mnie...) form :) tak potwierdzam jesteś serwetkową maniaczką i nie wiem, czy się cieszyć czy Cię przepraszać ;) na pewno pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kejti ja tam bym się cieszyła na Twoim miejscu,że masz taką klientkę-serwetkomaniaczkę ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Sówka jest przeurocza! Z decu tak jest, nałóg serwetkowy w pakiecie ;) Też to przechodziłam na początku. Teraz mimo, że mniej prac wykonuję w tej technice, to nadal mi się zdarza zakupić parę serwetek bez powodu, po prostu nieraz są tak ładne, że nie można przejść obojętnie :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...