Poszukując oczywiście czegoś tam w internecie, natknęłam się na hasło Steampunk.
Dla zainteresowanych podlinkowałam,by mogli sobie poczytać co to oznacza.
W skrócie natomiast jest to nurt zwany też cyberpunkiem,fascynacja epoką neowiktoriańską,fantastyką naukową itp.Pewnie wiele z Was spotkało się już z tym określeniem.
Steampunk znalazł też odzwierciedlenie w biżuterii.
I z tym właśnie związany jest mój dzisiejszy post.
Podekscytowana tym co znalazłam na różnych stronach,sama postanowiłam spróbować swoich sił w tym temacie.Potrzebne były mi malutkie trybiki,śrubki i inne elementy.Pogłówkowałam trochę,popytałam i wybrałam się na łowy.Łowy odbyły się na strychu moich rodziców.Ojciec ku mojej radości przyniósł mi całą torbę starych budzików i zegarków,twierdząc,że z przyjemnością pozbędzie się tej graciarni.
I zaczęło się......
Rozbieranie na części,segregowanie,kombinowanie co do czego pasuje......
Mój zapał zakończył się jednak na stworzeniu jednego naszyjnika inspirowanego podobna biżuterią znaleziona w sieci.
Raz,że zepsułam przy tym kilka półfabrykatów.Dwa,do każdego nowego pomysłu potrzebne są przecież nowe narzędzia,akcesoria,materiały,co łączy się z nowym inwestowaniem w te rzeczy.
Myślę,że z czasem pokażę na blogu coś jeszcze w podobnym stylu,bo przecież nie odpuszczę.
Zostałam w końcu z całą stertą ciekawych elementów,które można wykorzystać nie tylko w biżuterii.
Tymczasem prezentuję nowo powstały naszyjnik.
Do jego wykonania użyłam miniaturowej buteleczki i miniaturowych delikatnych elementów z zegarków "na rękę" .Z efektu ostatecznie jestem zadowolona.Projekt prosty,ale wymagający trochę cierpliwości.
Tutaj zbliżenie na buteleczkę,aby pokazać Wam jej zawartość.
Trzymajcie za mnie kciuki,by chciało mi się chcieć,to może z czasem wymyślę coś jeszcze :D
Trzymam kciuki! Bardzo fajny efekt!
OdpowiedzUsuńGenialnie to wygląda. I przyznam, że nie spotkałam się z tego typu biżuterią.
OdpowiedzUsuńmoże i wykonanie nie należy do najprostszych, ale... wg mnie poradziłaś sobie świetnie z tematem - bardzo podobają mi się takie śmieciowo - starociowe tematy :)))
OdpowiedzUsuńJeeej, ale super pomysl! Musze kiedys sprobowac :) tyle ze niestety nie mam dostepu do takich rzeczy ;p
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, próbowałam kiedyś "ugryźć" temat i poddałam się. Najwyraźniej nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńTy świetnie sobie poradziłaś! Bardzo fajny naszyjnik.
Trzymam kciuki :)
Odjazdowy... Te drobiazgi w buteleczce - jakież Ty masz pokłady pomysłowości i cierpliwości, Marzenko! :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł :) Niesamowicie oryginalna kompozycja. Piękny naszyjnik :)
OdpowiedzUsuń