Taki oto obrazek sobie zmajstrowałam.Zimowe śpiewające anioły.Prawda,że są sympatyczne?
Kiedyś u Ystin a później na blogu Pasje Anny znalazłam metodę postarzania cukrem,która z pewnością większości z Was jest znana.
Niestety coś tam mi nie do końca poszło i dziurki po kornikach wyszły mizernie.
Przetarłam więc trochę bardziej w niektórych miejscach drewno i użyłam patyny.
Efekt widoczny na zdjęciu.
Super. Zaciekawiłaś mnie tą metodą na cukier, muszę to sprawdzić
OdpowiedzUsuńPodoba mi się taka dekoracja :)
OdpowiedzUsuńCudowna, te aniołki są takie urocze, a na deseczce to już w ogóle wyglądają zabójczo:-)
OdpowiedzUsuńCieszy i jest bardzo sympatyczny :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ten obrazek. Anioły są niezwykle sympatyczne. I postarzenia takie w sam raz :)
OdpowiedzUsuńEkstra, przepiękny obrazek :-)
OdpowiedzUsuńMetoda znana, ale jakoś do tej pory przeze mnie nie używana a bardzo fajny efekt bardzo naturalny. Bardzo sympatyczna praca.
OdpowiedzUsuńpiękna, klimatyczna praca z duszą..... Zdolnemu wszystko wyjdzie :)
OdpowiedzUsuń